Zamiast 4 jabłek – 2 łyżeczki proszku owocowego z naturalnymi związkami bioaktywnymi, witaminami i antyoksydantami – takie rozwiązanie będzie wkrótce możliwe. Nad technologią uzyskiwania owoców w proszku pracuje dr Anna Michalska z Instytutu Rozrodu Zwierząt i Badań Żywności PAN w Olsztynie. Badaczka jest stypendystką polskiej edycji programu L’Oréal dla Kobiet i Nauki, organizowanego we współpracy z Polskim Komitetem do spraw UNESCO, Ministerstwem Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Polską Akademią Nauk.
Proszki owocowe dostępne dzisiaj na rynku mają od 30 do 60 procent owoców. Technologia, którą opracowuje dr Michalska, ma tę zawartość zwiększyć do 100 procent.
Jak przekonuje dr Michalska, ideą jest przedłużenie sezonowości owoców tak, aby wszystkie dobroczynne związki w nich zwarte mogły być dostępne w łatwej i praktycznej formie przez cały rok. Owoce sezonowe to źródło wielu korzystnych dla zdrowia człowieka związków polifenolowych, w tym antyoksydantów. „Zamknięcie ich w postaci proszku wymaga usunięcia wody, czego nie da się jednak zrobić bez zastosowania określonych procesów przetwórczych. Te z kolei skutkują degradacją wielu cennych związków. Opracowywane są więc różnego rodzaju metody suszenia, dzięki którym uda nam się zachować tych związków jak najwięcej” – wyjaśniła naukowiec z Olsztyna.
Proszki owocowe o pożądanej zawartości związków biologicznie aktywnych mogą stanowić nie tylko źródło naturalnych składników odżywczych i witamin, mogą być również alternatywą dla stosowanych powszechnie w przemyśle spożywczym sztucznych dodatków czy suplementów.
Obecnie dr Michalska prowadzi pionierskie w skali kraju badania nad opracowaniem obróbki wstępnej i doborem odpowiedniego sposobu suszenia dla owoców popularnych w Polsce, tj. jabłek, śliwek, czarnej porzeczki, aronii i żurawiny. Przy współpracy z wiodącymi ośrodkami naukowymi Europy została stworzona technologia, która pozwala na otrzymanie proszków owocowych o pożądanej zawartości związków biologicznie aktywnych. Bez dodatku pogarszających jakość produktu nośników zawartość wybranych związków bioaktywnych może być wyższa nawet 100-krotnie w porównaniu do produktu z dodatkiem nośnika.
Badania dr Michalskiej skupiają się również wokół identyfikacji i oznaczania związków szkodliwych dla człowieka, które tworzą się podczas suszenia owoców, soków i wytłoków owocowych na proszki. Opracowywany jest taki skład proszków owocowych, by zawierały jak najmniej substancji mogących działać negatywnie na zdrowie człowieka, a jak najwięcej związków mających korzystny wpływ, m.in. na układ immunologiczny. Takie kompozycje, niedostępne obecnie na rynku, będą mogły mieć szerokie zastosowanie w przemyśle rolno-spożywczym, a tym samym stanowić naturalny składnik naszej codziennej diety.
źródło: PAP
Czytaj więcej