
Endometrioza dotyka nawet co dziesiątą kobietę w wieku rozrodczym. Dziś wiadomo o niej tyle, że jest to przewlekła zapalna choroba estrogenozależna, wywołana obecnością tkanki endometrium poza jamą macicy m.in. w jajnikach, mięśniu macicy czy w przestrzeni odbytniczo-pochwowej. Jej przyczyny pozostają wciąż zagadką, diagnostyka jest trudna, a leczenie pozostaje objawowe.
Marzec jest miesiącem świadomości endometriozy, który wieńczy obchodzony 30 marca Światowy Dzień Endometriozy. Nad poznaniem biologii endometriozy i adenomiozy (choroby zbliżonej do endometriozy) badania prowadzą również naukowcy z Instytutu Rozrodu Zwierząt i Badań Żywności PAN w Olsztynie.
– Mimo że endometrioza jest coraz częściej diagnozowana, o samej tej chorobie, niestety, za dużo nie wiemy. Z nieznanych nam jeszcze powodów tkanki endometrium, czyli błony śluzowej jamy macicy, przemieszczają się poza nią. Najczęściej do jajników, otrzewnej (błony wyściełającej jamę brzuszną i wiele narządów) i przestrzeni pochwowo-odbytniczej, ale też jelit, płuc, oczu, mózgu, pęcherza moczowego. Występują również w bliźnie po cięciu cesarskim – opowiada prof. dr hab. n. med. Sławomir Wołczyński, który kieruje Zespołem Biologii i Patologii Rozrodu Człowieka.
Najbardziej zgodne teorie mówią, że jej przyczyną jest odwrócona (lub wsteczna) menstruacja – w której krew cofa się przez jajowody, przez co fragmenty endometrium dostają się do jamy brzusznej i implantują, a nawet dostają się do naczyń limfatycznych i wędrują dalej.
Z każdym krwawieniem miesiączkowym tkanki budujące ognisko endometriozy też się złuszczają i krwawią – choć w miejscach poza jamą macicy. Powoduje to nie tylko podrażnienie i stan zapalny, ale też silny ból. Właśnie ból jest głównym klinicznym objawem endometriozy – obok m.in. obfitych krwawień miesiączkowych, bolesnego oddawania krwistego moczu i wypróżniania się czy dolegliwości jelitowych.
– Dlatego, chociaż endometrioza w większości nie jest chorobą złośliwą, to bardzo zmniejsza komfort życia kobiet. Wielokrotnie ból, który pacjentki odczuwają podczas miesiączkowania jest trudny do zniesienia bez wsparcia farmakologicznego – podkreśla dr n. med. Maria Sztachelska z Zespołu Biologii i Patologii Rozrodu Człowieka.
Choroba jest również przyczyną problemów z zajściem w ciążę. – Z analiz epidemiologicznych i naszych klinicznych obserwacji wynika, że dziś endometrioza jest jedną z głównych przyczyn niepłodności – wskazuje prof. Sławomir Wołczyński.
Nie znając przyczyny endometriozy, można jej leczyć tylko objawowo. Dzisiaj standardem jest leczenie farmakologiczne – przeciwbólowe oraz blokujące aktywność ognisk endometriozy. – Leczenie operacyjne może być również skuteczne, ale decyzję o nim należy podejmować szczególnie ostrożnie u pacjentek przed zakończeniem planów o macierzyństwie – wyjaśnia prof. Sławomir Wołczyński.
Zbliżoną do endometriozy chorobą estrogenozależną jest adenomioza. W tym przypadku tkanki endometrium, czyli błony śluzowej wewnątrz macicy, zlokalizowane są w mięśniu macicy. Tutaj również dokładny mechanizm powstawania choroby nie jest jeszcze znany.
—
Pełny tekst ukazał się w portalu popularnonaukowym Academia, wydawany przez Polską Akademią Nauk.